Przejdź do głównej zawartości

Fiolek/12

Półka, Rycz, Orłowski, Łączna ,Hajda,Wicher, Bogusz, Szczepanik,  Zentek
Nie ma?
Jesteś, przyszedłeś teraz.
Temat :komunikacji interpersonalna, model komunikacji międzyludzkiej.
Zapiszcie sobie...powtórzyć
Pierwszy punkt
Model komunikacji międzyludzkiej...
Mamy schemat proszę panów
Persona to osoba, interpersonalna to komunikacja międzyludzka...
Rysujemy schemat...
Wychodzi z domu z widokiem na dwór skąd po godzinie ósmej słychać wyklady.
Kiedyś państwo tu mieszkało a mieszkańcy wioski harowali za bezcen.
Patrzy jak piesek na smyczy przewidywalnie podnosi nogę pod zawsze tym samym rogowym krzaczkiem.
Idą dalej, wyjmuje telefon,zakłada okulary a w zasadzie opuszcza je z czoła na oczy.
-,,hej słonko "-czyta
,,hej ciasteczko"-odpisuje jednym palcem , kciukiem prawej dłoni.
Zastanawia się: z iloma w ten sposób dzisiaj pisze?, ile poznał wczoraj , ile będzie jutro?
Kiedy puści ja kantem?
Jakie to cierpienie życie jeszcze jej zafunduje i czy znajdzie po tym wszystkim chociaż mały powod, żeby żyć?
Jest piękny jesienny poranek, u nich zbierają kukurydzę i układają w pryzmę.
W jej stronach to nazywa się hałda.
Musi ukisnac, żeby świnki mialy co jeść przez większą część roku.
Resztę paszy on dokupi w Pacanowie.
Do kina na film miłosny oparty na biografii Mickiewicza nie pójdą, bo dużo pracy w obejściu,że zwierzętami i na polach.
Wczoraj piekna pogoda, bracia zbierali na dzierżawionych gruntach i starsza pani pytała o te panią, która do brata przyjechała i we dworze mieszka. 
Boze jakie ploty we wsi, to sie w glowie nie mieści.



Popularne posty z tego bloga

22. Kobieta z Kamienia

Właściwie to niewiele miałyśmy kontaktu a jednak jest chyba najbardziej tajemnicza postacią tego dramatu. Niewiele o niej wiem ale intryguje jak mało kto. Pojawiła się na samym początku naszego razem z panem,,X,, Wyświetlała się na ekranie jego telefonu z 50 razy dziennie albo i więcej.  Bylo to gdy był pierwszy raz z nami na wycieczce...a ona dzwoniła i dzwoniła ...a on nie odbierał i nie odbierał. W końcu odebrał ....mowil ,że nie może teraz rozmawiać,że jest na wycieczce ze znajomymi. Przypomne , że znajomi to ja, ja i dzieci to już w wersji pana ,,x,,dla postronnych osob cala ekipa. No więc był z ekipą kiedy ona dzwoniła z problemami, prosiła o rozmowę. On nie miał zamiaru.Nie miał czasu ,nie mial serca...teraz to znam...wtedy uśmiechał się i przytulał mnie. Podczas  któregoś z następnych wyjazdów kobieta z Kamienia pisała ...wreszcie opowiedział mi ,że to młoda i brzydka kobieta, że jest chora i dlatego do niego pisze i wydzwania. Ze cierpi na jakąś chorobę psychiczną

Mysli

 Pani, że oni się z tym wszystkim jakoś kryli? Nie...ona wrzucała fotki u siebie, u niej to oni  sobie spacerowali bez zażenowania. U niego na parafii to może i się kryli trochę tylko. W Świerklańcu spacerki,to było na porządku dziennym. Wspólne wybieranie wspólnego samochodu. Wakacje?proszę pani to ja zabierał. Wykorzystał , że dziewczyna bez ojca wychowana, że matka nie była bogata, bieda w domu to jej fundował.  Zaczęło się gdy miała nie całe  15lat i trwało dobrych kilka. To już była jego druga parafia, babcie ofiary nosiły, intencje były to i urlopy, wyjazdy, baseny. Ta dziewczyna teraz ma 33lata on 51.Ona nigdy nie ułożyła sobie życia ,chyba nie potrafi po czymś takim co ja spotkało z rąk księdza. Ja walczyłam o Kasie, dwa razy sprawa trafiła do kurii w Katowicach . Gdy było z nią na prawdę źle wtedy kilka osób , w tym ja zjawiliśmy się na probostwie w Swietej Trójcy  na Szarleju w Piekarach. Wtedy Ks Krzysztof Holynski zdziwił się, nawet bardzo ale przyjął nas spokojnie, że skup

List otwarty do Arcybiskupa Adriana Galbasa

       Szanowny Księże Arcybiskupie! Jestem bliską krewną błogosławionego ks Jana Machy i ważna jest dla mnie Jego misja. Jestem też córka, matką samotnie wychowującą dzieci, nauczycielką, teologiem i od niedawna dziennikarką a także osobą chorą na raka i inną chorobę przewlekłą oraz byłą kochanką KS Krzysztofa Holynskiego.  Krzywdę, jaka spotkała mnie ze strony tego kapłana diecezji katowickiej jak i całego kościoła czyli świeckich i duchownych w naszej archidiecezji  opisałam w swojej książce pt,Dziewczyna w glanach, Bóg w Vegas". Książka dobrze się sprzedaje , co bynajmniej nie jest tożsame z dużym dochodem ale cieszy się ogromnym zainteresowaniem, zwłaszcza w tych parafiach, w których swoją posługę pełnił  a raczej siał zgorszenie ten człowiek. W 2019roku KS Krzysztof skontaktował się ze mną i od tego czasu szukał kontaktu nieustannie, zapraszał mnie do siebie na plebanię, proponował wyjazdy, organizował wycieczki i wakacje dla mnie i moich dzieci.  Wyznawał mi miłość, mówił o