Los, którego nikt nie pytał o zgodę złączył nas już osiem lat temu ale myślę , że byłeś blisko że mną trochę dłużej tylko ja wtedy jeszcze o tym nie wiedziałam.
To nie była chciana bliskość, wdarles się w moja intymność bez pozwolenia.
Twoje pojawienie się wywołało szok i wywaliło moje życie do góry nogami na bardzo długi czas a dzisiaj zdałam sobie sprawę, że już chyba na zawsze.
Przyszedłeś i zabrałeś moją kobiecość.
Nie, nie zabrałeś, ty mi ja wyrwałeś, ukradłeś.
Bez pytania i tak bardzo chamsko.
W zamian zostawiles strach, rozstanie, pustkę.
Nie, nigdy się na to nie zgodziłam ani ja ani inne...a jednak zabrałeś zupełnie nie przejmując się tym, że jestem jeszcze młoda i mam malutkie dziecko , plany ,marzenia, zobowiązania i życiowe powinnosci.
To cię nic nie obchodziło , nigdy na to nie zwracałes uwagi .Ty tylko potrafisz ranić i odbierać.
Nie zlicze już dziś ile sióstr , pięknych młodych dziewcząt,mam , żon, córek poszło za tobą na wieczne niewracanie.
To Ty je usmierciles.
Zabierasz wszystko i ten ciągły strach, bo ty nie odczepisz się nigdy.Wystarczy że raz człowiek żąda się z Tobą to nigdy już nie będzie tak jak dawniej .Nawet w postaci jednej komórki będziesz obecny we krwi...wiem, już Cię znam.
Zabrałeś mi włosy , zabrałeś pierś.
Dla wielu przestałam być kobietą .
Tej nocy gdy do niego przyjechałam nie mogłam spać i gdy zobaczyłam piersi tej innej w jego telefonie takie kształtne, duże , ładne takie nie ruszone przez ciebie pomyślałam po raz pierwszy , że to takie niesprawiedliwe , że nie chce tak żyć, że wcale nie wygrałam z tobą , że z tobą nikt nigdy nie wygrywa i już nie wygra.
Nie chce takiego życia z tobą w parze, nie chce życia że slimaczkiem na implancie, który sprawia że moja lewa pierś jest mniejsza i zniekształcona i on umówił się z tamtą .Nie chce już , już nie mam siły z tobą walczyć, wygrywać,.przegrywać, żyć obok i chodzić w parze.
Możesz sobie mnie zabrać, już nie chce tu być, za bardzo boli.
Nigdy ci tego nie mówiłam ale dzisiaj wykrzycze za te całe osiem lat a może i wiecej- nienawidze cię gnoju z całego serca! Tego serca pod implantem że slimaczkiem po skalpelu, tego serca pod małą, zniekształcona piersią.
Nienawidze cię z całych sił. Jeśli kiedyś stracę siły to zdołam wykrzesać jeszcze tyle, żeby cię znienawidzić jeszcze mocniej, bardziej , trwałej.
Nienawidzę za to co robisz mnie i innym wrażliwym kobietom.Nienawidze złośliwy raku piersi NST G 2 ki10% hormonozalezny w 100%.
Spierdalaj gnoju!