Niebycie,
Bezruch.
Gdy w środku placze tak bardzo...
Tak bardzo, bardzo mocno , że na zewnątrz widać tylko niczym niezmącony spokój, katatonie wręcz.
To nie jest spokój zwiastujący coś dobrego, nie.
To jeden z tych spokojow mówiący,,, nie idzie to w dobrym kierunku"-taki , z którym nie wiesz co masz zrobić, albo wiesz ale nie chcesz jeszcze.
Jeszcze nie potrafisz, boisz się...kiedy wszystko tak bardzo przeraża.
To był zwyczajny dzień, ale gdy wstała rano coś ja tknęło.
Wzięła komórkę córki i napisała niemal automatycznie
,,Hej, jestem Mirella z serwisu a to mój numer"-wyslala i w sumie o wszystkim zapomniała.
Wtedy on pisał do niej- niej prawdziwej, tej , która poznał dwa miesiące temu, tej która go urzekła i tej której niedawno wyznał miłość, tej samej, która jednak coś zaniepokoiło i wysłała z telefonu córki smsa od Mirelli.
Poszła do pracy, pokazała koleżance jaki piękny weekend spędziła z nim nad jeziorem w ranczo, na końcu świata gdzie widać horyzont i gdzie on ciągle jej wyznawał miłość.
Tam gdzie mówiła mu , że w końcu pożegnała przeszłość i ,że teraz taka jest szczęśliwa i że wszystko to jest zasługą tylko jednego czlowieka-jego , jej Rolnika.
Gdy tak szczebiotaly przy kawie ,,Mirella"otrzymała smsa treści -,,poznajmy się, wyślesz fotkę? "A potem drugiego ,,czesc tu Rolnik miły 44 letni wysoki szatyn"
I całe opowieści straciły magię, wszystkie te kocham Cię, szaleje za Tobą, uwielbiam Cię....stały się krzywe, małe, skurczone i śmieszne, wypłowiałe i nijakie.
Przestawały mieć jakąkolwiek wartość.
Zadzwonił do niej-niej, tej jedynej swojej dziewczyny, powtórzył jak podkochuje się w niej i jak ma poważne plany, jak chce już na zawsze .
Prawdziwa ona wysłuchała, wiedząc , że tego pragnie , że to piękne słowa, że byłyby wspaniałe gdyby tylko były prawdziwe.Wtedy poczuła jeszcze większy spokoj, beznadziejny nic nie rokujący spokój wyczerpania, rezygnacji poddania się i chyba pogodzenia z tym wszystkim.
Nawet nie mogła płakać,czuła bezruch.
Wtedy Rolnik jej jedyny Rolnik zadzwonił do Mirelli i odebrała Prawdziwa Ona .
Poznał ten jej podobno wspaniały głos, który tak kochał ...kochał a jednak szukał dalej, szukał czegoś więcej, czegoś jeszcze...może nawet sam nie wiedział czego ale fakt pozostawał faktem -nie była jedyną.
Wtedy odkryła , że na serwisach randkowych jest dużo panów, którzy nie szukają aby znaleźć miłość , sex, zabawę radość ale szukają aby szukać.
Był jednym z nich, obsesyjnym poszukiwaczem kobiet, bo nawet gdy znajdował miłość to gdzieś za zakretem mogła czekać przecież młodszy, szczuplejsza, z dłuższymi włosami, bardziej prostymi lub bardziej blond a już na pewno inna.