Przejdź do głównej zawartości

Atrapa

 Miłości...

1.Nigdy nie bądź z kimś z kim związek musi być utrzymywany w tajemnicy, żonaty mężczyzna czy ksiądz przecież też może wybrać Ciebie i zostawić dotychczasowe życie , warto więc dać mu szansę na to żeby dorósł  dojrzał czy sporzadnial.  Jeśli skorzysta -jest Ciebie  wart, jeśli wybierze swoją strefę komfortu  -jest siebie wart , a Ty zobaczysz przynajmniej ile dla niego znaczyłaś.

2.Nie bądź z kimś kto nie dba o siebie,jakkolwiek.

Wygląd zewnętrzny to kwestia estetyki i ze smrodu jeszcze nikt nie umarł, tylko że Ty nie masz powodu aby zostawać i wąchać tak nie bądź z kimś kto sobie szkodzi nałogami.Picie i palenie to najlepszy dowód ,że facet nie dba o siebie, o Ciebie też nie będzie umiał taki ktoś zadbać.Nie, nie uzdrowisz niczego i nikogo a świat jest pełen mężczyzn którzy pachną , nie piją ,nie palą.

3.Nie bądź z kimś kto po półtora roku bycia razem zwanego szumnie związkiem nadal nie przedstawił Cię bliskim, rodzinie, znajomym, matce.

Znaczy , że obawia się tego , że nie jesteś zbyt dobra aby Cię zaakceptowali, przyjęli...znaczy, że on też nie akceptuje Cię do końca lub zupełnie nie akceptuje.

Nie masz obowiązku dopasowywać się czy pasować każdemu. Poważnie.

4.Nie zostawaj przy kimś kto jest lepszy dla Twoich dzieci czy rodziców bardziej niż dla Ciebie.Nie wróży nic dobrego gdy facet jest z Tobą tylko dlatego, że masz akurat córkę, podczas gdy jego zmarła.Ten facet nie kocha Ciebie lecz zapełnia pustkę realizując swoją i tylko swoją potrzebę .

Współczuj ale nie poświęcaj siebie bo to nie da szczęścia tak na prawdę nikomu.

5. Jeśli facet bardziej poważa swoją matkę,tu jeszcze tylko zachowaj czujność , przyglądaj się skali  zjawiska, czy czasem nie przesadza, lecz gdy czujesz , że są inne kobiety dla niego ważniejsze od Ciebie np przyszła synowa, dziewczyna czy żona brata, siostry, kuzynki, przyjaciolki itp. i gdy ze  zdaniem innych kobiet bardziej się liczy niż z Twoim i gdy zrobi wszystko, żeby nie urazić w pierwszej kolejności ich to nie masz już nic do roboty w takim układzie.Czekac?na co ? Po co?dla kogo?i na kogo?

6. Jeśli facet jest biedny jak mysz kościelna i to jest  jego jedyną ,,wada" to nie jest przeszkoda, możecie być szczęśliwi w M1 lub pod mostem nawet ale jeśli on ma domy, działki, lasy i dla Ciebie nie ma miejsca w żadnym z tych miejsc to tak na prawdę nie masz żadnego miejsca w jego sercu czy planach a on 

sam staje się bezwartościowym balastem w Twoim życiu a wiesz , że z balastem ciężej iść.Zostaw go w swoim miejscu a Ty znajdź swoje z wolnymi dłońmi, głową, sercem.To jedyny sposób.

7.Dla Ciebie ślub jest ważny , dla niego nie?

Daj mu szansę poszukać kogoś kto bardziej wpisze się w to kociarstwo , jest wiele kobiet które nisko się cenią i przystają na takie propozycje. Życz im szczęścia w życiu na przysłowiową kartę rowerową ,mają prawo być szczęśliwi na swoich zasadach,nikt tego nie ocenia ani nie zamierza krytykować .W tym cały ambaras , by dwoje chciało na raz i to jeszcze tego samego.

Na tym świecie na prawdę są mężczyźni gotowi poślubić kobietę a nie ranić ją wiecznym konkubinatem. 

Podobno każda kobieta zna  takiego mężczyznę , który na jedno jej skinięcie palcem uklęknie przed nią z bukietem czerwonych róż i pierścionkiem.Ja znam a Ty jeśli masz  wątpliwości to zacznij trochę bardziej rozglądać się wokół siebie.On jest a Ty możesz zostać żoną .

9. Jeżeli facet nie zakończył jeszcze poprzedniego związku i mentalnie w nim tkwi, jeśli czujesz , że tylko była żona zasługiwała na miano żony , nie Ty no to faktycznie powiem Ci nie zasługujesz na takie traktowanie, szkoda czasu. Prawdopodobnie żyjesz z trupem, zmartwychwstan dla siebie a im zapal znicza .Pogrzeb , może i przeplacz  te relacje a po czasie żałoby żyj tak świetnie , że głowa mała.

10. Jeżeli Twoje pasje, czy Twoja praca, rytm dnia  czy sposób wypoczynku jest dla niego nie do przyjęcia to pozostaw to na czym mniej Ci zależy.

Słuchaj swojego serca , licz się ze łzami.Sama spisz sobie 10 przykazań szczęścia w związku i ich się trzymaj.

Rozważ też zostawienie ,,nie takiego "faceta dla siebie samej, nie zdradzaj siebie , swoich ideałów,marzeń z nikim poza Tobą.

Tak na prawdę buduj relacje z sobą samą ,bo ona powinna być najtrwalsza i najlepszej jakości,  wszak siebie masz daną na stałe i to jedyna relacja , która musi się udać ...musi ,bo inaczej przegrasz wszystko-skrzywdzisz siebie.

Jeśli trzeba idz na terapię , kurs rozwoju osobistego, albo chociaż postaraj się rozpieścić siebie czasem, troszeczkę nie zaszkodzi.

Bądź dobra dla siebie i skorzystaj z rad  koleżanki.

Mam  za sobą z piętnaście nieudanych , związków z facetami,dupkami , mendami ,farsiarzami i mężczyznami z którymi jednak nie było mam po drodze....i ostatni ten najbardziej udany-z samą  sobą.Od tego trzeba zacząć.

Nieważne ile masz lat,jedynym człowiekiem o którego warto walczyć bezwzględnie jesteś Ty sama.

I jeszcze jedno  - jesteś dostatecznie zajebista by wygrać nawet ten najtrudniejszy bój o siebie.

Nigdy się nie poddawaj!

Gdyby nikt Ci tego nie powiedział ja Ci mówię -dasz radę!

Miej wspaniałe Walentynki!

Co zrobisz dla siebie, tylko dla siebie?


Popularne posty z tego bloga

22. Kobieta z Kamienia

Właściwie to niewiele miałyśmy kontaktu a jednak jest chyba najbardziej tajemnicza postacią tego dramatu. Niewiele o niej wiem ale intryguje jak mało kto. Pojawiła się na samym początku naszego razem z panem,,X,, Wyświetlała się na ekranie jego telefonu z 50 razy dziennie albo i więcej.  Bylo to gdy był pierwszy raz z nami na wycieczce...a ona dzwoniła i dzwoniła ...a on nie odbierał i nie odbierał. W końcu odebrał ....mowil ,że nie może teraz rozmawiać,że jest na wycieczce ze znajomymi. Przypomne , że znajomi to ja, ja i dzieci to już w wersji pana ,,x,,dla postronnych osob cala ekipa. No więc był z ekipą kiedy ona dzwoniła z problemami, prosiła o rozmowę. On nie miał zamiaru.Nie miał czasu ,nie mial serca...teraz to znam...wtedy uśmiechał się i przytulał mnie. Podczas  któregoś z następnych wyjazdów kobieta z Kamienia pisała ...wreszcie opowiedział mi ,że to młoda i brzydka kobieta, że jest chora i dlatego do niego pisze i wydzwania. Ze cierpi na jakąś chorobę psychiczną

Mysli

 Pani, że oni się z tym wszystkim jakoś kryli? Nie...ona wrzucała fotki u siebie, u niej to oni  sobie spacerowali bez zażenowania. U niego na parafii to może i się kryli trochę tylko. W Świerklańcu spacerki,to było na porządku dziennym. Wspólne wybieranie wspólnego samochodu. Wakacje?proszę pani to ja zabierał. Wykorzystał , że dziewczyna bez ojca wychowana, że matka nie była bogata, bieda w domu to jej fundował.  Zaczęło się gdy miała nie całe  15lat i trwało dobrych kilka. To już była jego druga parafia, babcie ofiary nosiły, intencje były to i urlopy, wyjazdy, baseny. Ta dziewczyna teraz ma 33lata on 51.Ona nigdy nie ułożyła sobie życia ,chyba nie potrafi po czymś takim co ja spotkało z rąk księdza. Ja walczyłam o Kasie, dwa razy sprawa trafiła do kurii w Katowicach . Gdy było z nią na prawdę źle wtedy kilka osób , w tym ja zjawiliśmy się na probostwie w Swietej Trójcy  na Szarleju w Piekarach. Wtedy Ks Krzysztof Holynski zdziwił się, nawet bardzo ale przyjął nas spokojnie, że skup

List otwarty do Arcybiskupa Adriana Galbasa

       Szanowny Księże Arcybiskupie! Jestem bliską krewną błogosławionego ks Jana Machy i ważna jest dla mnie Jego misja. Jestem też córka, matką samotnie wychowującą dzieci, nauczycielką, teologiem i od niedawna dziennikarką a także osobą chorą na raka i inną chorobę przewlekłą oraz byłą kochanką KS Krzysztofa Holynskiego.  Krzywdę, jaka spotkała mnie ze strony tego kapłana diecezji katowickiej jak i całego kościoła czyli świeckich i duchownych w naszej archidiecezji  opisałam w swojej książce pt,Dziewczyna w glanach, Bóg w Vegas". Książka dobrze się sprzedaje , co bynajmniej nie jest tożsame z dużym dochodem ale cieszy się ogromnym zainteresowaniem, zwłaszcza w tych parafiach, w których swoją posługę pełnił  a raczej siał zgorszenie ten człowiek. W 2019roku KS Krzysztof skontaktował się ze mną i od tego czasu szukał kontaktu nieustannie, zapraszał mnie do siebie na plebanię, proponował wyjazdy, organizował wycieczki i wakacje dla mnie i moich dzieci.  Wyznawał mi miłość, mówił o