Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z luty, 2024

Dziewczynka z muralu/Pulok na katedrze 17

Jest więcej samotnych matek- mówili. Wiesz, że nie ma sprawiedliwości w życiu ? -pytali. Będzie dobrze!- zapewniali podczas gdy ja już nie chciałam słuchać wiedząc,że w tym miejscu już nigdy nic dobrze nie będzie. Z dnia na dzień , z miesiąca na miesiąc , z roku na rok ta konkretna szkoła przestawała być częścią mojej historii. Nie wiem jak się tu znalazłam i dlaczego zasiedziałam się aż tak długo. Teraz bałam się ,że za późno nie tylko na zmianę pracy ale zmianę zawodu a jednak począwszy od dnia, w którym powiedziałam ,,nie" nie da się już powstrzymać tej machiny. Ona pędzi jak ja -jeszcze ostatnie miesiące a może   tygodnie tylko. Dni? To trudne,bo żeby dojechać na godzinę 8.00do szkoły muszę wstać o 5.00 i ogarnąć siebie, dom, dzieci , zwierzaki...niechęć i marzenia również -zwłaszcza je. Autobus 47 po godzinie 6.30 dowozi mnie do kościoła świętego Archanioła.Wiatr deszczem zacina mi w oczy tak więc z trudem przychodzi mi odczytanie rozkładu jazdy. Jak na złość na przesiadkę pr

Zmiana jest kobietą !

 Patrycja studiowała prawo, została prawniczką w wielkiej korporacji. Dla wielu to marzenie nie do spełnienia. Praca, awans, mąż, córka, domek szeregowy, hotele, wakacje, eventy, spa....wygląd jak milion dolarów i ....rozwód. Patrząc z boku wydaje się ,że w takim luksusie trudniej o tragedię, no przecież nic im nie brakowało a jednak w pewnym momencie wszystko posypało się jak studnia z zapałek a na powtórne ułożenie nie było już szans. On wyjechał ze swoją nową miłością do innego miasta w innym  województwie, nastoletnia córka odwiedzała tatę podczas wakacji. Było trudne oglądanie zdjęć uśmiechniętej Agusi przytulonej do nowej partnerki taty. Długo lizała rany, czas zrobił swoje, sprawił , że  wiele dało się przełknąć , z każdym rokiem więcej. Pozbierała się, w zasadzie wstała silniejsza. Potem poszło już lawinowo. Po 40 urodzinach rzuciła korpo i prawo . Teraz jest projektantką ubioru, ma autorski sklepik w urokliwym miasteczku. Otwiera mi drzwi do tego energetycznego miejsca z uśmie

Karina/Pulok na katedrze 10

 Miała wtedy ponad 30 lat, synka na samotnym wychowaniu , kurs instruktorski w toku, ukończony najwyższy stopień awansu zawodowego ,rozpoczęte projekty , w planach kolejne studia. Ściany szkoły ,w której uczyła były pokryte dyplomami zdobytymi z zespołem prowadzonym przez nią. Nie , to nie był jeden dyplom a kilkadziesiąt różnych z wielu miejsc w których promowała placówkę. Miała też prezencję i wygląd dość dobry. Maciek miał z 20 lat więcej , zaniedbane włosy i ciuchy i trzęsące się ręce o których mówił , że to z hamowania popędu przy młodych służących przez większość doroslego życia, chociaż ona jak i wielu innych sądzili , że to choroba alkoholowa.  Spał na każdym krześle w pokoju nauczycielskim, autobusie, czasem robił przerwy na łyk dentoseptu, którego zapewne że względu na obecność alkoholu nigdy nie wypluwał - "zawsze połykał.  Nie ukończył stopnia awansu, kursów nie robił, bywał w pracy pijany ,to było wyczuwalne, zauważalne. W weekendy gdy popił ostro wydzwaniał i wypisyw

Atrapa

 Miłości... 1.Nigdy nie bądź z kimś z kim związek musi być utrzymywany w tajemnicy, żonaty mężczyzna czy ksiądz przecież też może wybrać Ciebie i zostawić dotychczasowe życie , warto więc dać mu szansę na to żeby dorósł  dojrzał czy sporzadnial.  Jeśli skorzysta -jest Ciebie  wart, jeśli wybierze swoją strefę komfortu  -jest siebie wart , a Ty zobaczysz przynajmniej ile dla niego znaczyłaś. 2.Nie bądź z kimś kto nie dba o siebie,jakkolwiek. Wygląd zewnętrzny to kwestia estetyki i ze smrodu jeszcze nikt nie umarł, tylko że Ty nie masz powodu aby zostawać i wąchać tak nie bądź z kimś kto sobie szkodzi nałogami.Picie i palenie to najlepszy dowód ,że facet nie dba o siebie, o Ciebie też nie będzie umiał taki ktoś zadbać.Nie, nie uzdrowisz niczego i nikogo a świat jest pełen mężczyzn którzy pachną , nie piją ,nie palą. 3.Nie bądź z kimś kto po półtora roku bycia razem zwanego szumnie związkiem nadal nie przedstawił Cię bliskim, rodzinie, znajomym, matce. Znaczy , że obawia się tego , że nie