Iga ma 39lat przeciętny wzrost, wagę i wszystko w jej życiu jak sama mówi jest przeciętne .Ma też męża ,córkę w liceum i młodszego syna z autyzmem.
Gdy się urodził zrezygnowała z pracy zawodowej na chwilkę, potem gdy z dnia na dzień przestawał mówić i wszystko czego do tej pory a więc do ok 4lat się nauczył było jakby stopniowo zapominane ona z roku na rok zapominała o rychłym powrocie na rynek pracy.To nie było tak , że niczego im nie brakowało ale jak ma iść do pracy mama chłopca , który boi się odkurzacza i autobusu, który czuję zapachy dla nas niewyczuwalne i słyszy dźwięki dla nas niesłyszalne?
Była z Patryczkiem zawsze i wszędzie.
Czasem było ciężko, czasem Patryk całym sobą wybijał szybę w domu, ośrodku zdrowia, gdziekolwiek a raczej wszędzie tam gdzie coś bardzo go wystraszyło.
Długo trwało dobieranie leków ale chyba się udało.
Od jakiegoś czasu Patryk jeździ busikiem do szkoły dla uczniów z autyzmem gdzie całkiem dobrze funkcjonuje, w domu też się uspokoił .
Iga , której naturalnym stanem rzeczy jest życie w ruchu nie lubi zostawać w domu , gdy wszyscy idą do swoich zajęć .
Dodatek pielęgnacyjny nie starcza nawet na chleb, w domu jest nastolatka , która chce się ubrać, pojechać na wycieczkę szkolną lub zaprosić koleżanki do kina na własne urodziny skoro w domu imprezka odpada bo brat chory.
Mąż pracuje całymi dniami ale to i tak nie czyni rodziny bogatą ani nawet taką, której na wszystko starcza.Wiadomo, to jest Polska.
Tu nie ma pracy a jeśli już jest to za głodową stawkę.
Mama szuka pracy- oznajmiła Iga w pewien zwyczajny dzień i wszyscy poczuli ulgę.
W taki oto sposób rozpoczęła się ta dziwna przygoda z szukaniem pracy po polsku.
Najpierw ogłoszenia w necie, z których każde okazywało się albo nieprawdziwe albo już nieaktualne albo oferujące dziwne umowy bez umów, albo zarobki jakieś niemożliwie niskie albo godzin jakoś niemożliwie dużo za te niskie pieniądze.
Potem był Urząd Pracy , który tych ofert wcale nie miał albo istniały tylko na papierze.
Pozostawały jeszcze tablica ogłoszeń i znajomi.
Ci ostatni zadziałali najlepiej...przypadek sprawił bowiem a w zasadzie to szczęśliwy traf , że kuzynka urodziła dziecko i na zastępstwo za nią potrzebowali pomocy do przedszkola.
Jasne zasady, ustalone godziny, warunki, na które można było się zgodzić .
Cały rok stabilizacji , dość fajnego życia , bo jej wcale nie oszałamiająca pensja gdy połączyć ją z zarobkami męża sprawiała , że starczało.
Po roku kuzynka wróciła do pracy w przedszkolu jako pomoc nauczyciela a Iga poszła do Żabki.
To była inna praca ale też dobra, tylko że po kilku miesiącach akurat ta Żabka przestała istnieć a Iga przestała być kobietą pracującą.
Znów Urząd Pracy i chodzenie z kartką po pieczątki.
Potrzebowali w sklepie spożywczym na stoisku monopolowym.
Właścicielka zmierzała Ige od góry na dół, od stóp do głów- wreszcie odrzekła-,,nie przyjmę pani, jest pani za niska i za gruba"- śmieje się do mnie kobieta .Mam 160cm wzrostu i ważę ok 60kg-dodaje.
I jaka była Pani reakcja?
-,,nie wytrzymałam i powiedziałam , że to ona jest gruba i do tego świnia "-kwituje Iga i dodaje- ,,po czym wyszłam ze sklepu i mi ulżyło a w pośredniaku powiedziałam, że oferty nie przyjmuje i dostałam stempel uprawniający do ubezpieczenia jako bezrobotna...a pracy dalej nie było ".-rozklada ręce kobieta z jakimś takim niejasnym uśmiechem.
,,Potem już miałam wszystkiego dość i postanowiłam dorobić sobie jako sprzątaczka od godziny 18 do 21, ale pan kierownik tego dziwnego ,, biura "powiedział , że u niego sprząta się w szpilkach a panie, które tam spotkałam nie miały jeszcze 30 lat i wyglądały jak modelki, pan kierownik dotykał je tu i tam.
Do sprzątania to tam było niewiele akurat"- wspomina kobieta.
Ostatnia oferta brzmiała realnie i taka była do czasu aż nie poszłam tam osobiście i nie dowiedziałam się że to praca magazynowa dla osób przed trzydziestką lub z Ukrainy.
,,Po tym wszystkim poddałam się, to takie poniżające , smutne poprostu , podcinające skrzydła" -kobieta poważnieje i dodaje -
,,Jeśli mam ciężko pracować poniżej moich kwalifikacji to już wolę to robić poza granicami tego kraju i za inne pieniądze".