Jest mi tak ciężko, tak bardzo ciężko.
Dopiero wróciłam do kościoła a tu taka tragedia-Basia z trudnością powstrzymuje płacz.
Przez to, co dzieje się w naszej diecezji to nawet rodzina mi się podzieliła bo syn działał z Diakonem a ja lata całe z księdzem pracowałam nie tylko w tej parafii.Tyle inicjatyw, tyle dobra przecież a tu ...nie potrafię uwierzyć , że ksiądz zabił diakona, nie ten ksiądz.
Ksiądz był bardzo spokojnym człowiekiem, opanowanym. Fakt, niedoceniany ani przez proboszcza ani biskupa.
Diakonowi powierzano coraz więcej zadań i był bardziej doceniany.
Ksiadz to był porządny człowiek, jeden z lepszych kapłanów jakich znam a znam wielu - kontynuje Basia.
,, Wrażliwy, taki oddany wszystkiemu co robił a robił wiele, tylko w naszej diecezji nic nie ma sensu robić ani się starać, dopóki nie zmieni się biskup- naprawdę nie warto a ten to ma plecy no więc pewnie się nie zmieni.
Nieraz pisaliśmy , przecież nawet do Watykanu skarga poszła i co?nic!jedno wielkie nic, ten biskup jest nie do ruszenia"- przyznaje Basia i dodaje-ten ksiadz nasz to miał trudny czas, gdy zmarła mu mama popadał w depresję, miał problemy zdrowotne, nikt go nie rozumiał, wpadał w to coraz bardziej a na proboszcza naszego liczyć nie mógł.Ten to na usługach biskupa a biskup dobry dla siebie i własnej wygody.
Zresztą bylo widać gołym okiem , że tam liczył się tylko diakon .
Nasz ksiądz wikary mial iść do zakonu zamkniętego , chciał , miał zgodę , nie pójdzie.
Niech Bóg go przyjmie, Boże , taka tragedia.
***********
Tekst powstał w kwietniu tego roku, niedługo po tragedii w Sosnowcu ale dopiero po sexskandalu w Dąbrowie Górniczej zmienił się biskup diecezji sosnowieckiej.
Pamiętam jak Jan Paweł 2oglaszal założenie diecezji sosnowieckiej, dziś myślę, ze czlowiek ,który miał na rękach krew i łzy najbardziej niewinnych, który stał na czele tuszujscych pedofilię nie mógł zapoczątkować czegoś dobrego...po owocach ich poznacie.