Za takim nickiem na serwisie randkowym skrywał się Karol z okolic Częstochowy.
35lat.
Wyglad mało charakterystyczny, średnio na jeża można by rzec, taki normalny.
Nic szczególnego, ani piękny ani jakoś wyjątkowo brzydki.
Wybrał ten zawód bo nie wyobraża sobie nawet, że mógłby robić cokolwiek innego.
W niczym innym jakoś sie nie widzę - przyznaje w odpowiedzi na moje pytanie.
Chce poznać kobietę , żeby dobrze się bawić, ma być miło ale bez wchodzenia sobie na wzajem w życie.
Na Snape chata wchodzi, ale to nie starcza, to nie to co żywa kobieta .Jeśli już żywa kobieta to w ciemnym lesie...tego pragnie Karol.
Koncert, zimne piwo, od tyłu,w ciemności - najlepiej z nieznajomą.
On musi być anonimowy ona też najlepiej żeby taka pozostała. Żadna miłość, żadna przyjaźń, żadna znajomość , żadna relacja, żadna.
Karola nie obchodzi kim będzie ta kobieta ,może być profesorem wyższej uczelni albo babcią klozetowa, dla niego nie ma to znaczenia.
Lubi poniżyć, zeszmacić, potrafił do rana pisać obrzydliwe teksty, nawet dzwonić ze słowami,, ssij suko!
Ma przyjaciółkę, to siostra kolegi, w jego wieku .
Od czasu do czasu jest tzw przyjacielski sex , ale ona bez wyobraźni, loda nie zrobi, dlatego on-Karol szuka i nawet znalazł mnie.
Tylko anonimowość jest najważniejsza, no bo rozumiem przecież chyba , że w jego profesji to tak musi być. Anonimowość, no i ten ciemny las najlepiej.
Był w pracy ale tylko cztery godziny, potem wieczorem jeszcze na godzinę wskoczył za kolegę. Teraz leży w wannie, potem będzie dzwonił do późna z różnymi propozycjami.
Jutro praca dopiero później i się nie przemęczy przecież.
Dzisiaj chcę mu się poprostu i tyle, popiszemy a potem chce się spotkać, nie obchodzi go kim jestem , nawet moje imię , wiek , wszystko bez znaczenia.
Znaczenie ma tylko anonimowość .No , żeby się nie wydało.
Karol jest księdzem wikarym w jednej z podczestochowskich parafii , ja autorka książki ,,Dziewczyna w glanach , Bóg w Vegas" opowiadającej o wstydliwym życiu księży.
Takim życiu , o którym nie pisze ,, Gość Niedzielny" , takim , o którym nie mówi się podczas rekolekcji czy na kazaniach a jednak jest to tak bardzo prawdziwe życie.
Historia Karola nie znalazła się w mojej książce ponieważ gdy do mnie napisał tekst był już w wydawnictwie i czekał na druk.
Ilu takich Karolów jeszcze będzie nam mówić o tym , że Adwent jest czasem oczekiwania, naprawy serc? Nadzieji ? naprawdę?
Świecie, na co czekasz?
Boże na co czekasz?
Chciałoby się zawołać w tę nicość.