To było może 20czerwca a może 19lub 23...nie pamiętam ...nieważne.
Byliśmy z moimi znajomymi w parku wodnym a potem u innych moich ,w sumie to już wspólnych znajomych na grillu w ogrodzie przed ich domem.
Zrobiłam szaszłyki,były dobre.
Lato rozkręcalo się ,mój pan ,,x,,rozkręcił się na tyle ,że kiedy wyszłam do toalety w wielkim domu koleżanki zdołał ,,zgubić się ,,tam ze mną co było dość ryzykowne bo w łazience maz kolezanki nie zainstalował zamykania od wewnątrz.
Plebania była spokojniejszym miejscem ,tam jeśli się juz weszlo to istniały solidne zamki i brak hamulców,no może nie aż taki jak w domku w górach czy na wakacjach nad morzem ale na tyle ,że trzeba było podkręcać radio na maksa żeby ksiądz proboszcz ani ksiądz wikary ani pani sprzątająca ani gotująca nie słyszała odgłosow z sypialni,które bynajmniej nie przypominały żadnej z modlitw,litani czy nabożnej pieśni.
Po wszystkim czyli po ok 2-3godzinach mój pan ,,x,,doprowadzony do ładu odwoził mnie również doprowadzona do ładu do przedszkola skąd ok godz 15-16musialam odebrac córkę .
W maju pytałam go co z urlopem.
Powiedzial ,że nie wie.
Poczatkiem czerwca pytałam.
Powiedzial ,że nic .Zapytałam końcem czerwca w jego aucie gdy odwoził mnie po sexie do domu ....a wtedy on odrzekł z wielkim zadowoleniem ..że ,,za trzy dni jedzie z koleżanką do niej do Niemiec na pięć dni i nocy,,
Wtedy umarłam chyba po raz pierwszy .
Pierwszy raz za życia.To był szok porównywalny z tym, którego doświadczyłam po diagnozie raka ...chyba jednak większy ,bo raka trochę się spodziewałam czując już od dłuższego czasu guza w lewej piersi ..a tego ....tego nigdy bym się nie spodziewała.
Nie mieściło mi się w głowie ,że facet którego sperma nadal skleja mi włosy w tym upale w aucie za trzy dni jedzie tym samym autem z inna na urlop i nie raczył mi tego nawet zakomunikować.
No przecież gdybym się nie zapytała ...myślała bym że moja pochwa jest jedyną, która penetrował,moje piersi jedyne których dotykał,moje serce jedyne które ...
On nie widział problemu albo udawał, że nie widzi bo podenerwowany był.
Ja już nic nie czułam ,zdretwialo mi serce i ta dretwota rozprzestrzeniała się na resztę ciała.
Pojechał i codziennie informował mnie gdzie ja zabiera danego dnia, gdzie będzie ja zawoził, co będa zwiedzać, co jedzą i do której wieczorem ,,siedzą,,
Posyłał piękne fotki to z łuku berlińskiego to z przed ambasady, to że skansenu, muzeum, zoo, parku, spaceru w koronach drzew w Poczdamie.
A gdy wracał od niej po pięciu dniach i nocach dobrej zabawy ,gdy był już sam wówczas zadzwonił do mnie z trasy z zapytaniem,,czy słonko już wstało,,
Tak wstało moje slonce ,zaśmiało mi sie w twarz a potem splonelam razem z nim z żalu ,smutku i wściekłości, z niemocy i sama nie wiem czego jeszcze.
To zdarzenie było dla mnie szokiem tak wielkim ,że straciłam grunt pod nogami ,sens wszystkiego i wiarę w cokolwiek.
Zdołał jeszcze opowiedzieć mi ze szczegółami na jakim bankiecie z tańcami był z nią .
Wstyd mi o tym pisać,ale gdy zapytałam się go czy spał z tą kobietą ,czy był z nią tak jak że mną to jego odpowiedź brzmiała,,no co Ty ,ona jest porządną,, jeśli myślałam ,że umiera się tylko raz to odtąd wiedziałam jak bardzo się mylę.
Sama nie wiem czemu po tym wszystkim kochałam się z nim jak szalona podczas burzy na pustkowiu w jego aucie...podobno kobiety zdradzone tak mają.
Nie ogarnialam tego i nie ogarniam do dzisiaj.
Pojechaliśmy potem na wakacje nad morze, gdzie dzieliliśmy sypialnie i mało spaliśmy.
On nie odprawiał wcale mszy a jednak było bosko po prostu bosko.
Dorota S ze szpitala pisała codziennie,Iwony ,Aniczki i inne foczki o wyglądzie modelek wyświetlały się w połączeniach na telewizorku z funkcja telefonu głośnomówiącego w jego samochodzie. Odbierał tylko połączenia od mamy,brata,szwagra i pacjentów którzy prosili o namaszczenie nie zdając sobie sprawy z tego, że przez ten tydzień ich ksiądz namaszcza tylko mnie innymi olejami (on to wymyślił,ja nie miałam potrzeby żartowania z sakramentu)
Za każdym razem mówił, że jest na urlopie że znajomymi.
Facet ,który służył trojosobowemu Bogu albo tak mu się raczej wydawało uległ najwyraźniej złudzeniu ,ze i ja stworzona na obraz i podobienstwo trojosobowego występuje w tylu postaciach ,że spokojnie można mnie nazwać ,,znajomi,,a moje dzieci i ja to już cała ,,ekipa,, dlatego odtąd wzdrygalam się za każdym razem gdy mówił mi, że jest lub był lub będzie gdzieś z ekipą u znajomych.
Wiele miesięcy potem zadzwoniła do mnie ta kobieta mówiąc że ,,on mnie nie kocha i nigdzie już że mną nie pojedzie,,...że,, z nią pojedzie,, a potem napisała jeszcze ,że ma nadzieję, że nie będzie miała już że mną więcej kontaktu.
Pani Doktor dzięki temu wpisowi osiągnie pewnie większą sławę niż dzięki swojej pracy naukowej.Takie jest życie ,którego ciągle jeszcze nie pojmuje.
I pomyśleć, że wszystkim rządzi chemia.
Nie nie przywiezie koleżankom ze szpitala proszków, płynów , kapsułek...nie przywiezie z tych wakacji z,, kuzynka,, i cała ekipa wymyślonych osób płci męskiej ,nie przywiezie Wam chemii niemieckiej bo by musiał przywieźć ja- kobietę z którą od lat spędza wakacje ...Panią Doktor.
Nie jesteście więc jedyne drogie siostry gdy po wyjściu ze szpitala stajecie się kuzynkami a w następnej kolejności znajomymi i cała reszta ekipy.
*************. ****"************* **************
To fragment wydanej w kwietniu 2023roku książki,,Dziewczyna w glanach, Bóg w Vegas" czyli historia o Kościele, który boli.