Tak , tak właśnie zrobi. Pojedzie na ta Kościelną 7, wejdzie tam,poczuje pewnie coś a potem opisze. Opisze bez uprzedzenia, o tym co czuła napisze, poprostu. Weźmie ,ludzi popyta, legitymację pokaże , dziennikarską. Może szczęście będzie miała ? - ktoś coś powie. Może trafi na kogoś kto dużo wie? Wie , że wielu już o tym pisało ale wierzy w to , że ona napisze inaczej. Przecież każdy widzi inaczej, czuje inaczej. To będzie taki jej tekst, z serca będzie, jak wszystko to co pisze. Pociąg do Krakowa jechał krótko ale to może jej ta droga tak spowszedniała, no bo przecież studia - całe te 5 lat tak przejeździła. Było dawno ale ten Kraków, ta uczelnia,ta teologia przecież już na zawsze w niej pozostaną. Teraz jest dziennikarką, zaczyna nią być, trochę poniewczasie...ale bardzo namiętnie podchodzi do każdego swojego zadania.To jej miłość od młodości chociaż nie jest łatwo pisać o czymś takim i kimś takim w sytuacji, w której teraz , zwłaszcza teraz się znalazła. Spróbuje, postara się jedn